Sporo zdjęć można obejrzeć, kliknąwszy najsampierw w poniższą fotografię ;-)
Zacznę od tego, że ten mój wyjazd nie doszedłby do skutku, gdyby nie pomoc kilku osób i instytucji. Udział w Igrzyskach zapewniły mi 2 firmy: Protect i jej prezes p. Tadeusz Cisek oraz firma Unibep, w której pracuje kolega ze szkolnej (podstawowej) ławy - Paweł Żelazowski i to on w zasadzie "nagrał" swojemu szefostwu moją sprawę.
Impreza super, bardzo dużo zawodników (10,5 tys.), no i nieoceniona pomoc Polonii. Jednak niedosyt pozostał... Tak to jest, jak się wraca bez medalu. Najbliżej było w konkurencji, którą uważałem za koronną, czyli w biegu na orientację. Zająłem tak znienawidzone przez sportowców - 4 miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz