Zwiedziłem nowy kraj, nowy kontynent,a galeria jest dostępna TUTAJ
Było piknie, ale niewiele brakowało, aby było jeszcze ciekawiej. Otóż zaskoczyłem sam siebie i dwukrotnie zająłem 5 miejsce w klasyfikacji indywidualnej.
Teren ciężki i fizycznie i technicznie. Zaprocentowało doświadczenie, a w przy mniejszej ilości błędów mogłem być na pudle...i to dwukrotnie. Szczególnie 2 dnia - na 3,5 MHz zabrakło mi bardzo niewiele. Żeby nie błąd na ostatnim PK (5), gdzie zabrakło mi dokładności w dobieganiu, to byłby brąz.
Po Mistrzostwach zostaliśmy jeszcze 2 dni i udało się pozwiedzać Seul i zobaczyć to i owo.
A tu nietypowa odmiana gry w golfa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz