Także z prezentu urodzinowego na "30-kę" jestem w pełni zadowolony :-)
Ciężko to stwierdzić już teraz, ale jeśli nic mi się nie odmieni, to będzie to mój jedyny start na tym dystansie. Czemu? Jeśli jest się bardzo dobrze przygotowanym, do tego startu, to jest to dość nudny bieg. Sprowadza się on jedynie do kontroli międzyczasów i tempa, picia, jedzenia...
Ale ważne, że mam to już za sobą. Cieszę się, że te półroczne, żmudne, zimowe przygotowania, w trakcie których przebiegłem ok. 2000 km nie poszły w las, tylko doprowadziły mnie, do zrealizowania planu złamania 3 godzin w debiucie maratońskim!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz